Można zarazić się katarem albo grypą. Ale czy wiedzieliście, że zaraźliwa może być także… ekstrawersja lub samokontrola?
Zespół psychologów z Michigan State University przebadał 53 przedszkolaków i dokonał interesującego odkrycia: podczas kontaktu z rówieśnikami dzieci mogą przejmować od siebie nawzajem różne cechy osobowości.
Czy oznacza to, że temperament człowieka kształtowany jest nie tylko przez geny, ale i środowisko? Naukowcy mówią głośne „Tak!”.
Badania prowadzono przez cały rok szkolny. Obserwowano wzajemne relacje maluchów, a także ich cechy osobowości. Wnioski okazały się bardzo ciekawe: zarówno temperament dzieci wpływał na ich relacje z rówieśnikami, jak i temperament kolegów kształtował ich cechy osobowości! Przykład? Dzieci przebywające z rówieśnikami bardziej otwartymi i towarzyskimi, po pewnym czasie same „zarażały” się tymi cechami.
Inne obserwacje poczyniono w przypadku cech dotyczących negatywnej emocjonalności: dzieci smutne, agresywne, rozdrażnione rzadziej tworzyły długoterminowe relacje z rówieśnikami, co w efekcie nie powodowało przejęcia przez kolegów tych cech osobowości.
Czy w takim razie „zaraźliwe” są tylko cechy świadczące o pozytywnej emocjonalności?
Profesor psychologii Emily Durbin komentuje powyższe wnioski: „Rodzice spędzają dużo czasu próbując nauczyć swoje dziecko cierpliwości, słuchania innych, kontrolowania impulsów. Ale to nie rodzice czy nauczyciele mają na to wpływ – ale przyjaciele dziecka. Okazuje się, że trzy- i czterolatki mogą tu być katalizatorem zmiany”.
Co sądzicie o wynikach tych badań? Zgadzacie się z nimi? A może Wasze osobiste obserwacje przeczą wnioskom amerykańskich naukowców? Dajcie znać w komentarzu. Z niecierpliwością czekamy na Wasze opinie!